Podróżowanie autem – z jakich powodów podczas letnich wojaży preferuję ten konkretnie środek transportu? Riposta na powyższe pytanie wydawać się może banalna – wielbię samochody. Oczywistość druga – boję się latać. Nie jest to może lęk paniczny, jednakże za każdym razem, szczególnie w czasie odbijania się od ziemi, czuję się bardzo nieswojo. W istocie jednak wolę zwiedzanie samochodem z całkiem odmiennego, praktycznego powodu.

Jeżdżąc na wczasy autem odczuwam, że podróżuję oraz lepiej poznaję obce zwyczaje. Raz trzeba się nieoczekiwanie zatrzymać na noc w nieplanowanej lokalizacji, a to zorganizować coś bez poprawnej znajomości lokalnego dialektu, a jeszcze innym razem – standardowo jakaś osoba cię zaczepi i pocznie opowiadać historię swojego istnienia. Nie pokosztujesz tego wybierając wyłącznie samolot. Naturalnie świetnie jest w 2-3 godziny przenieść się do ciepłych krajów i następnie przez 2 tygodnie wylegiwać się nad morzem oraz popijać drinki z palemką. Na dłuższą metę tego typu spędzanie urlopu staje się wszakże po prostu nudne.

Obce kultury powinno się poznawać oraz – co również niezmiernie istotne – nauczać otwartości nasze pociechy. Rzecz jasna w tej kwestii także trzeba zachować zdrowy rozsądek. Nie chcemy w końcu, żeby nasze dziecko wyrosło na osobę, jaka głupio powtarza popularne slogany, jakie z upływem czasu przekształcają się w parodię siebie samych. Z drugiej strony, tym bardziej niekorzystne będzie podtrzymywanie lęku przed wszystkim, co nieznajome. Podróże więc są idealnym pomysłem na rozszerzanie horyzontów – swoich i dodatkowo naszych dzieci. Można podszlifować obcy język, zrozumieć odległe kultury oraz przede wszystkim – dowiedzieć się wiele odnośnie do historii państw, o których na ogół nie uczymy się lekcjach historii. Podróże autem – moim zdaniem – jeszcze mocniej w powyższym pomagają.

Inna sprawa, iż wczasy zagraniczne to na ogół raczej droga przyjemność. Nie każda rodzina może sobie na to pozwolić – to jasne. Jak zatem można jeszcze pokazywać dzieciom egzotyczne kultury? Filmy oraz seriale nie we wszystkich przypadkach są dobrym pomysłem, ponieważ w rzeczywistości mnóstwo w nich uproszczeń i naciągania faktów. Natomiast różnego rodzaju dokumenty są w stanie młodego człowieka szybko znudzić. Toteż może wykorzystać do tego na przykład kulinaria? Żebyście mnie dobrze zrozumieli -  polska kuchnia wydaje się doskonała i nic nie zastąpi bigosu, lecz wskazane jest szukać nowych smaków. Od czasu do czasu spałaszować sushi, bądź zamówić coś indyjskiego. Istnieje przecież sporo barów, do których można albo udać się osobiście, czy też zamówić coś przez internet. Czy to obiadokolację czy chociażby lunch w pracy. Ale nade wszystko – możemy pichcić z naszymi pociechami i w ten sposób manifestować, iż to co obce, nie musi być w żadnym razie niedobre.  

Napomknąłem o sushi – jest to idealna potrawa. Niskokaloryczna, więc nie ponosimy ryzyka, iż dziecko nam się roztyje. Orientalna, zatem to dobry pretekst, by wyeksponować obcą kulturę i nieco w jej temacie dopowiedzieć. Nie masz wiedzy praktycznej w tym przedmiocie? W końcu posiadamy internet i multum wartościowych blogów zawierających ciekawe, posegregowane informacje. Natomiast sushi można bez problemu zrobić we własnym zakresie. Przy pierwszym podejściu z pewnością nie uda się tak jak w specjalistycznej restauracji, ale za to satysfakcja gwarantowana. Natomiast w następnej kolejności można pójść dalej i upitrasić coś indyjskiego. Zaś później na jakiś czas od nowa wrócić do bigosu oraz schabowych :)

Lubię podróże autem, jakkolwiek mam świadomość, iż nie każdy na tyle polega na swych umiejętnościach lub stanie technicznym własnej furki, żeby zdecydować się na wyjazd zagraniczny. Aczkolwiek od czasu do czasu powinno się się przełamać. Inna sprawa, że nic na siłę. W XXI stuleciu dalekie cywilizacje można właściwie poznawać w niezłym stopniu z fotela we własnym salonie.