Książka na jesienne wieczory

książka na jesień

No cóż, nadchodzi ten „piękny” czas w roku, gdy przez większość dnia pada, ciemno się robi około 16 i generalnie – nic się człowiekowi nie chce. Zamiast jednak popadać w jesienną depresję, spróbujmy ów okres potraktować jako pretekst do zmniejszonej aktywności. Październik, listopad – to najlepsze miesiące do spędzania długich wieczorów pod kocem, z herbatą i dobrą książką. Kilka propozycji ode mnie.

Do sprawy można podejść dwojako. Jeśli faktycznie sezon jesienny odbija się negatywnie na humorze, warto sięgnąć po coś lekkiego i żartobliwego. Jeśli lubicie kryminały – polecam serię książek Cobena połączoną postacią głównego bohatera – Myrona Bolitara. Czyta się to lekko i szybko, książki są bardzo ciekawe, a do tego okraszone dużą dawką humoru. Poprawa nastroju gwarantowana.

Jeśli chcecie sobie polepszyć humor, ale niekoniecznie kryminałem, to może warto wrócić do przygód Mikołajka? Piszę „wrócić”, bo ciężko mi sobie wyobrazić, by ktoś tego nie czytał choćby za dzieciaka. Są to krótkie opowiastki na temat przygód szkolnych i nie tylko tytułowego chłopaka. W pewnym sensie klasyka literatury. I beczka śmiechu również dla dorosłych.

Drugie możliwe podejście do sprawy, to jesienne kultywowanie dopadającej nas melancholii. Tutaj dobra wydaje mi się seria powieści J.K. Rowling pisana pod pseudonimem - Robert Galbraith. Fabuła osadzona w Londynie, a tam wiadomo jaka jest zwykle pogoda. Choć nie wszystko odbywa się w szaroburej scenerii, uwierzcie mi – na jesień czyta się to znakomicie.

Czekam na Wasze pomysły, dajcie znać!